Zebrani na stadionie przy Sportowej kibice – w 99 procentach – mieszkańcy Lubska ( łącznie z niżej podpisanym) obejrzeli mecz pomiędzy Budowlanymi Lubsko a Odrą Bytom Odrzański.
Pogoda dopisała, kibice również i końcowy wynik również. Goście podbudowani wygraną w Pucharze Polski przystąpili do spotkania pewni siebie. Nasz zespół przystąpił do spotkania z silną wolą rewanżu za porażkę kilka dni wcześniej.Budowlani stworzyli kilka groźnych sytuacji pod bramką gości ( Dynowski i Wojciechowski) jednak bez efektu bramkowego. Bytomianie opanowali środek pola i stwarzali groźne sytuacje pod naszą bramką, jednak na wysokości zadania stał nasz bramkarz i tylko dzięki jego interwencją utrzymywaliśmy wynik bezbramkowy. W 44 minucie rzut rożny wykonywała Dawid Urban, po jego dośrodkowaniu i niezdecydowaniu defensywy gości Kamil Skrobania strzałem głową dał naszej drużynie prowadzenie 1:0.
Druga połowa to wierna kopia pierwszej części spotkania, grę prowadziła Odra, a nasz zespół groźnie kontratakował, jednak żadnej drużynie nie udało się zdobyć bramki. Był to typowy mecz bramkarzy obu drużyn, którzy byli najlepszymi zawodnikami swoich zespołów. Spotkanie zakończyło się naszym zwycięstwem i z tego należy się cieszyć. Słowa uznania dla Szymona Kondyckiego ,to dzięki niemu możemy się cieszyć z trzech punktów.
Budowlani wystąpili w zestawieniu 1-4-3-3, ale gra naszej drużyny opierała się na tym, że większość akcji rozpoczynali obrońcy długimi podaniami do skrzydłowych z pominięciem linii pomocy. Nie potrafiliśmy dłużej pograć piłką w środku pola. Brakuje zawodnika, który przetrzyma piłkę, pokieruje grą, takiego łącznika między obroną a atakiem typowego rozgrywającego z prawdziwego zdarzenia.
Słowa uznania dla wszystkich zawodników za ambitną grę i wolę walki do ostatniego gwizdka. Ale żeby było jeszcze lepiej potrzeba jeszcze tego czegoś. Trzeba mieć nadzieję, że sztab szkoleniowy naszej drużyny, a szczególnie trener Stanisław Słobodzian ma jeszcze coś w zanadrzu, czym zaskoczy nas kibiców i naszych rywali w nadchodzących spotkaniach.
I.G.