Obrońca Budowlanych w szpitalu

W trakcie meczu Budowlani Lubsko – Syrena Zbąszynek do szpitala trafił jeden z zawodników miejscowych, Bartosz Radko. 19-latek w jednej z akcji doznał bardzo poważnej kontuzji.

Pod koniec pierwszej połowy do piłki wyskoczyło dwóch zawodników Budowlanych, Bartosz Radko i Kamil Kuźmiński. Obydwaj zderzyli się głowami, ale poważniejszego urazu doznał ten pierwszy. Na twarzy 19-letniego obrońcy pojawiła krew. Robert Ściłba został zmuszony do przeprowadzenia zmiany. Za niego na boisku pojawił się Adrian Baworowski.

Popularny „Wujek” do szatni dotarł od własnych siłach, jednak nie czuł się najlepiej. Na stadion została wezwana karetka. Choć z początku wydawało się, że zawodnik doznał tylko złamania nosa, prawda okazała się inna. Zaraz po dotarciu do szpitala, pojawiła się ogromna opuchlizna, a tomograf wykazał poważny uszczerbek. Pęknięta czaszka oraz szczęka, złamana przegroda nosowa i wstrząśnienie mózgu.

Obecnie Bartek przebywa w szpitalu w Żaganiu, jednak lada dzień ma zostać przewieziony do Zielonej Góry, bądź Nowej Soli. Choć pierwszego dnia był załamany stanem zdrowia, dziś czuje się odrobinę lepiej – Jest uśmiechnięty, to zresztą pogodny chłopak. Cały czas jest jednak na zastrzykach przeciwbólowych – informuje rodzina.

Zarząd klubu jest cały czas w kontakcie z rodziną. Klub jest również gotowy pomóc. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku Bartek nie wróci już na boisko, choć wszyscy mu tego życzymy.

Jeszcze w czasie występów Budowlanych w III lidze dolnośląsko-lubuskiej, wobec okrojonego składu, Robert Ściłba dołączył młodego stopera do składu. W trakcie jednego z meczów, wszedł na całą drugą połowę i spisał się na tyle dobrze, że szybko stał się obok Karola Łyczko, filarem defensywy. Przez kilka spotkań nie był jednak obecny, jednak po spadku, było wiadomo, że szybko stanie się podstawowym graczem. W tym sezonie zagrał już 398 minut i raz został ukarany żółtą kartką. Wczoraj obchodził swoje 19 urodziny.

Dodaj komentarz

one × two =